Paduch urodził się w Gdańsku w 1979 roku. Jest absolwentem Wydziału Reżyserii Filmowej i Telewizyjnej w Szkole Filmowej im. Krzysztofa Kieślowskiego w Katowicach oraz kursów Studio Prób i SCRIPT w Szkole Wajdy, a także Atelier Scenariuszowego. Zrealizował do tej pory kilka etiud dokumentalnych i fabularnych. W swoim kinie Paduch obwąchuje własne podwórko. To podwórko znajduje się zaś na blokowisku nad polskim morzem. W dokumentalnym „Za burtą” obserwował losy niewylewającego za kołnierz projektanta jachtów, który stoi na życiowym zakręcie. W „x2” opowiadał o dwóch młodych chłopakach noszących to samo nazwisko, których dzieli z pozoru wszystko – jeden ma irokeza, drugi jest ogolony na zapałkę. W „Egzaminie”, zrealizowanym wraz ze środowiskiem trójmiejskich filmowców w ramach programu 30 minut Studia Munka, głównym bohaterem jest wychowany na blokowisku chłopak, który marzy o studiach na ASP. Nie tak łatwo jest jednak wyrwać się ze świata, w którym rządzą przemoc i brat zajmujący się handlem narkotyków.

 Bartosz Paduch Fot. Krzysztof Kowalski

Zanim pojawił się „Egzamin”, w 2014 roku Paduch nakręcił pełnometrażowy dokument „Totart – czyli odzyskiwanie rozumu”, rzecz o grupie odszczepieńców, która w latach 80. stworzyła na Pomorzu swój własny świat i w tym świecie tworzyła kulturę. Byli wśród nich: Tymon Tymański, Wojciech Lopez Mausere Stamm, Andrzej Awsiej, Darek Brzóska-Brzóskiewicz, Paweł Paulus Mazur, Paweł „Konjo” Konnak i Zbigniew Sajnóg – człowiek zagadka, człowiek enigma. Paduch prowadzi śledztwo w sprawie Sajnóga, stara się dociec, dlaczego człowiek, który był liderem pokolenia, dobrowolnie wypisał się z rzeczywistości. W tle smutny i szary koniec PRL-u, nabierające kolorów lata 90. Transformacja to jeden z ważniejszych dla Paducha tematów. Reżyser mierzy się z nim także w dokumencie „Skandal. Ewenement Molesty”. To powrót do czasów młodości, odtworzenie losów nagrywania legendarnej hiphopowej płyty, spojrzenie na to, co pozostało po tamtej przygodzie. Wracają chwile, w których wydawało się, że wszystko jest możliwe. Dziś nie został po nich blady ślad. Zespół się rozpadł, dawni przyjaciele niewiele mają sobie do powiedzenia, każdy poszedł w swoją stronę. Ale to, co udało im się stworzyć, pozostało.

Bohaterem jego najnowszego filmu (realizowanego w ramach stypendium artystycznego m.st. Warszawy), pomyślanego jako brawurowe połączenie animacji z archiwaliami, mieszającego fikcję i fakty, rozmowy z prawdziwymi ludźmi z fantazją o mężczyźnie nazywanym Matt Parey, będzie Maciej Parowski. Tym, którzy urodzili się w latach 80., nie trzeba go specjalnie przedstawiać. To legenda, wieloletni redaktor „Nowej Fantastyki”, pisarz, scenarzysta, dobry duch polskiej fantastyki, człowiek, który przesadzał na grunt polski popkulturę. Pod jego skrzydłami pisarskie talenty rozwijali autorzy tak różni jak Rafał Ziemkiewicz czy Jacek Dukaj. A oprócz nich: Szczepan Twardoch, Ewa Białołęcka, Wit Szostak i Łukasz Orbitowski. Niedługo przed jego śmiercią media żyły przez chwilę faktem, że Parowski nie został wpuszczony na premierę prasową nowej części „Gwiezdnych wojen” – był to znak czasu, ale i sygnał, że o bohaterach wyobraźni świat zapomina, że miejsce starych bohaterów zastępują nowi i wcale nie jest powiedziane, że lepsi. Dystrybutor filmu miał w oficjalnym komunikacie napisać: „Co w tym właściwie takiego skandalicznego? Kim jest właściwie Parowski?”.

Totart, Molesta, Parowski – Paduch przygląda się najciekawszym zjawiskom w najnowszej polskiej kulturze, pisze własną historię Polski. Potrafi o niej opowiadać.