„Prace Adama Kozickiego pokazane na wystawie «Nigdy nie będziesz szła sama» problematyzują pracę policjantów. Tym samym stanowią satysfakcjonującą odmianę dla bezrefleksyjnych narzekań, pokazując, że wpływ policji na nasze życia nie jest jednoznacznie zły ani jednoznacznie dobry”, na łamach magazynu „Szum” pisał Piotr Puldzian Płucienniczak. Wystawa „Nigdy nie będziesz szła sama” jest efektem osobistych doświadczeń Kozickiego, nie ma jednak wiele wspólnego z praktyką intymistycznego malarstwa. Artysta przekłada własne doświadczenie represji ze strony policji w 2021 roku na społeczną obserwację aparatu przemocy.
Fot. Irmina Rusicka
W pomieszczeniu przypominającym grotę siedzi ubrana na różowo postać, w nieoczywisty sposób balansująca na granicy życia i śmierci. „Jak możesz nie pamiętać nazwy swoich leków?”, to tytuł. Stojące tyłem przy srebrnym samochodzie postaci w apokaliptycznej scenerii to obraz „przesiadka”, nawiązujący do strategii wywożenia aktywistów nieoznakowanymi samochodami na komisariaty oddalone od Warszawy, tak aby udzielenie szybkiej pomocy prawnej nie było możliwe. Raz postaci policjantów zapalają papierosa stojącemu w perspektywie „patrzącego” podmiotowi, radząc „tam musisz być twardy”, innym razem mają budzić w oglądającym obrazy grozę.
Adam Kozicki w projekcie „Nigdy nie będziesz szła sama” łączy własne doświadczenie aktywistyczne i artystyczne, a w tym połączeniu dostrzega także potencjał „w strategiach artystyczno-aktywistycznych i współpracy obu środowisk dla budowania lepszej, odpowiedzialnej wspólnoty”. Malarski projekt Adama Kozickiego niejako ten sojusz zapowiada i proponuje. Cykl malarski, po części oparty na rozmowach przeprowadzonych z działaczami grup antyrepresyjnych, wykracza poza doświadczenia autora, stając się próbą uchwycenia doświadczenia zbiorowego, a być może także okazją do diagnozy: jak wyglądają relacje pomiędzy grupami aktywistycznymi a aparatem policyjnej przemocy i jak bardzo powtarzalne są schematy, które te relacje warunkują.
Obrazy Kozickiego z serii „Nigdy nie będziesz szła sama” w 2022 roku można było oglądać na wystawie zbiorowej „Niepokój przychodzi o zmierzchu” w warszawskiej Zachęcie. Na tej samej ekspozycji zaprezentowano projekt „Studio tatuażu im. Leszka Balcerowicza”, stanowiący część pracy dyplomowej artysty, w którym obok serii „too late for late capitalism” Kozicki eksploruje własne doświadczenie potransformacyjnej nierówności. „Najlepsze lata mojego życia ostatecznie rozegrały się w najlepszych czasach do życia, o czym dobitnie przekonałem się, pracując na czarno w małej gastronomii, płynnie łącząc obowiązki uczelniane z pracą zarobkową. W takich właśnie warunkach, dodatkowo uzupełnionych kolejnymi lockdownami, powstawał niniejszy dyplom”, pisał Kozicki. W ramach projektu „Studio tatuażu…” powstała seria wywiadów z osobami urodzonymi po reformie gospodarczej, z której wyłania się obraz ekstremalnie prekarnych i niepewnych warunków bytowych pokolenia Kozickiego. Z inicjatywy Kozickiego powstało także satyryczne „Biuro Pomysłów Artystycznych”, będące bankiem pomysłów na działania artystyczne, a jednocześnie komentarzem do praktyk artystek i artystów delegujących swoją pracę na anonimowych podwykonawców.
Dotychczasowe portfolio Kozickiego można wpisać w bliską autorowi ideę postsztuki, czyli działań, które korzystając z narzędzi i strategii artystycznych, jednocześnie ingerują w codzienność, przekształcając ją lub komentując.
Anna Pajęcka