Feminizm, formy oporu i ciało to tematy, które najczęściej pojawiają się w twórczości Anki Herbut. Projekt w ramach stypendium artystycznego miasta stołecznego Warszawy pozwolił jej przyglądać się, jako praktyczce i teoretyczce, postaciom społecznego protestu.
Anka Herbut to artystka teatralna, badaczka, kuratorka i autorka podcastów. Od 2009 roku pracuje jako dramaturżka. Współtworzyła m.in. z Łukaszem Twarkowskim, Pawłem Sakiewiczem, Martą Ziółek czy Izą Szostak. W latach 2011–2018 była członkinią multidyscyplinarnego kolektywu IP Group. Z czasem artystka zaczęła łączyć swoją praktykę artystyczną z tańcem i nową choreografią.
Herbut swoją sceniczną i kuratorską praktykę wiąże także z refleksją teoretyczną. Zajmuje się choreografiami i tańcami społecznymi, protestami, poezją i performatyką języka. Celem jej pracy jest zrozumienie, co ciała robią i jakie praktyki ruchowe wykorzystują, aby wyrazić sprzeciw, stworzyć nowe formy oporu. Obecnie kontynuuje edukację na kierunku Gender Studies w Polskiej Akademii Nauk.
Fot. Archiwum prywatne
Twórczość dramaturżki choreografii rozpoczęła od pracy przy spektaklu „Balet koparyczny” autorstwa Izy Szostak. Projekt ten stanowił dla artystki wyzwanie, które pozwoliło jej zmierzyć się z twórczością Oskara Schlemmera, zafascynowanego mechanicznym wymiarem ruchu tancerzy baletowych. W imponującym performansie, rozpisanym na maszyny budowlane, artyści testowali relację między człowiekiem a maszyną oraz obserwowali ich cyborgiczną współpracę.
Refleksja o związkach tańca i technik oporu pojawiała się również w tworzonych przez nią spektaklach. „Panie władzo, to są tylko tańce” prezentowany jest na tarasie widokowym Pałacu Kultury i Nauki. W tym projekcie Herbut czerpie inspiracje z tańców o wojennych korzeniach oraz wiedzy ciała zdobytej podczas protestów przeciwko zaostrzeniu ustawy antyaborcyjnej, parad równości i innych ulicznych protestów. Gniew jest tu opisany jako uczucie, które łączy nas z innymi protestującymi, wyzwalając zbiorowy potencjał. Nie bez znaczenia jest także miejsce, w którym spektakl jest prezentowany, czyli najwyższy budynek w Warszawie, traktowany jako symboliczna soczewka, w której ogniskują się społeczne emocje. Temat protestu jest dla artystki ważny również w spektaklu „Złe ziele”, współtworzonym z Magdą Jędrą. To opowieść poświęcona współżyciu ludzi i roślin. Kluczowa dla artystek jest kondycja chwastów – niechcianych, ale bardzo silnych roślin, które z wielką determinacją znajdują sobie nowe miejsca do rozwoju. Obserwacja ich strategii rozwoju staje się również punktem wyjścia do refleksji o sile oporu i możliwości przetrwania nawet w najbardziej niesprzyjających warunkach.
W pokazywanym w Szwajcarii „Anticorpi” artystka odnosi się bezpośrednio do protestów zainicjowanych w Polsce przez Ogólnopolski Strajk Kobiet, mieszając ze sobą obrazy z demonstracji i wnętrza kobiecego ciała. W tym projekcie widoczne jest również jej zainteresowanie feminizmem, do którego odniesienia pojawiają się w większości jej prac. Tak samo w „Monsterze”, w reżyserii Marty Ziółek, przy której pracowała jako dramaturżka. Tam punktem wyjścia do pracy z ruchem stała się figura kobiecego kręgu: bezpiecznej przestrzeni dzielenia się doświadczeniem, emocjami, a także sposobem na poznanie własnego ciała.
W ramach stypendium miasta stołecznego Warszawy Anka Herbut rozpoczęła pracę nad książką pod tytułem „Przeciwciała”. W tej publikacji autorka wzbogaca swoje prywatne doświadczenia związane z udziałem w protestach o szersze spojrzenie kulturowe. Szczególną uwagę zwraca na relacje między tańcem, cielesnością oraz nową choreografią w kontekście sprzeciwu. W książce Anka Herbut nie tylko dzieli się swoimi przemyśleniami, ale również zaprasza do refleksji choreografów i choreografki, którzy w oporze dostrzegają ważną strategię artystyczną. Na całość składają się rozmowy oraz teksty analityczne – połączenie wiedzy praktycznej i teoretycznej.
Katarzyna Niedurny