Amadeusz Szklarz-Habrowski

2024

Wróć do wyników wyszukiwania

Urodzony w roku 1991, absolwent historii i wiedzy o kulturze na Uniwersytecie Warszawskim, varsavianista, kustosz, pracownik Działu Rękopisów Muzeum Literatury im. Adama Mickiewicza w Warszawie.

 Amadeusz Szklarz-Habrowski Fot. Piotr Manasterski

Jego zainteresowanie twórczością Ireny Santor sięga lat nastoletnich. Na długo przed studiami kulturoznawczymi i historycznymi, na długo przed pracami w archiwum Szklarz-Habrowski przez piętnaście lat był zaangażowany w opracowywanie haseł do Wikipedii. Wciągnęło go hasło poświęcone „Santorce”. Udał się na jej koncert i poznał piosenkarkę osobiście, rozpoczynając trwającą już niemal dwadzieścia lat znajomość. Jako student był pomysłodawcą i prowadzącym cyklu spotkań „Kto spotyka Warszawę?” w Domu Spotkań z Historią o warszawskich wątkach w twórczości Ireny Santor, Barbary Borys-Damięckiej i Jacka Fedorowicza (spotkanie z Ireną Santor można obejrzeć tutaj). O „pierwszej damie polskiej piosenki” pisał też na łamach „Stolicy” (nr 9/2013). Jest pomysłodawcą konkursuliterackiego na nową piosenkę o Warszawie dla Ireny Santor, który odbył się w roku 2024 z okazji jej dziewięćdziesiątych urodzin (zwycięzca: Zbigniew Kozula).

Z okazji tej rocznicy narodził się też pomysł na uporządkowanie, opracowanie i zabezpieczenie prywatnego archiwum artystycznego piosenkarki, który udało się zrealizować w ramach stypendium artystycznego m.st. Warszawy. „Wymyśliłem, że to będzie mój prezent dla niej”, mówi Szklarz-Habrowski, „zrobię to, co umiem, i to, co robię od początku mojej praktyki zawodowej, polegającej na pracy z archiwami. Zabrałem całość kartonów z jej mieszkania, siedemdziesiąt lat pracy i siedemdziesiąt lat różnych archiwaliów. Od strony merytorycznej – mogłem poobcować z rzeczami niebywałymi. Dla Ireny pisali autorzy mistrzowscy. Odnalazłem tam nazwiska, których nigdy bym nie posądzał o bycie z tej samej bajki. To pokazuje po raz kolejny charakter Ireny, jej osobowość. Nie zawsze chciała śpiewać to, co jej pisali różni wybitni twórcy. Mówię tu o nutach i rękopisach zarówno Lutosławskiego, jak i Piotra Rubika – bo to jest właśnie taki rozstrzał. Naprawdę mało kto może się pochwalić taką otwartością i różnorodnością w twórczości jak Irena. Wśród rękopisów poważnych i zawodowych, nut, tekstów, korespondencji od różnych znakomitości są także przepisy kulinarne – trzy łyżki mąki, goździki i tak dalej. Miałem reminiscencje z archiwum własnej babci”.

Rękopis nut piosenki „Najpiękniejsza jest Warszawa”Rękopis nut piosenki „Najpiękniejsza jest Warszawa”

 Zawartość kartonów została zidentyfikowana, uporządkowana, skatalogowana, zdigitalizowana, a także zabezpieczona konserwatorsko, oczyszczona, opakowana w nowe obwoluty i pudła bezkwasowe. Wśród materiałów znalazły się rękopisy, nuty z adnotacjami autorskimi (m.in. Piotra Figla, Tadeusza Sygietyńskiego, Władysława Szpilmana), niepublikowane piosenki (m.in. Andrzeja Bianusza, Agnieszki Osieckiej, Jonasza Kofty) i kompozycje (m.in. wspomnianego Lutosławskiego), taśmy szpulowe, fotografie, dokumenty, książki z dedykacjami, wycinki prasowe, pamiątki. Całość została przekazana Centrum Badań nad Kulturą Warszawy UW, które już pracuje nad ich wykorzystaniem – wydaniem antologii warszawskich piosenek Ireny Santor i działaniami popularyzatorskimi. Na horyzoncie jest też wydanie albumu z archiwalnymi nagraniami. Jak pisze stypendysta, archiwum będzie mogło być nieocenionym źródłem badań dla kulturoznawców, muzykologów i varsawianistów, ale też adeptów sztuki wokalnej i estradowej.

Irena Santor nie jest jedynym fenomenem polskiej kultury, którym przez lata zajmował się Szklarz-Habrowski. Jeszcze jako student organizował obchody czterdziestych urodzin serialu „Czterdziestolatek” w Domu Spotkań z Historią, w ramach których prowadził spotkania z Jerzym Gruząz Anną Seniuk, Mirellą Kurkowską i Piotrem Kąkolewskim. W 2022 roku współtworzył obchody studziesięciolecia urodzin Ireny Kwiatkowskiej w ramach wystawy „7 × 70. Materie literatury” (na siedemdziesięciolecie Muzeum Literatury). O literackich niespodziankach znalezionych w pamiętniku artystki opowiadał tutaj.

Klara Cykorz

Rękopis i maszynopis piosenki „Pójdę na Stare Miasto”