Łukasz Radziszewski mówi o sobie: pracuję w różnych mediach. Podstawowe narzędzia to chleb, rysunki i Galeria Komputer.
W 2013 roku założył, razem z grupą młodych artystów, m.in. Karoliną Bielawską i Mikołajem Sobczakiem, Pracownię Żelazna, tworząc niezależne środowisko twórcze. W 2015 roku został finalistą 14. edycji konkursu Artystyczna Podróż Hestii. W 2016 roku w Pawilonie Sztuki w Warszawie otworzył wystawę „1989” – to rok urodzenia artysty, czyli moment, w którym „zaczęły powstawać jego rysowane długopisem pejzaże wojenne”, cykl kontynuowany zresztą aż do dzisiaj. Na wystawie pokazano obszerny zbiór prac z 26 lat życia artysty. Tę samą tematykę miała wystawa w Miejscu Projektów Zachęty, „Niewojenni”, którą Radziszewski stworzył w duecie z Zuzanną Sękowską. W ramach wystawy artysta i artystka porównywali genderowe spojrzenia na wojnę.
Podczas gdańskiego festiwalu Narracje w 2018 roku artysta zaprezentował instalację wideo „Słońca”, w której postawił pytanie: co by się stało, gdyby Słońce nie zachodziło i nie wschodziło. Sugerowanym kontekstem były związki czasu z kapitalizmem. Radziszewski zestawił ze sobą pochodzące z rozmaitych części globu i realizowane w czasie rzeczywistym obrazy-transmisje, których pozyskanie było efektem współpracy kilkuset osób. Następnie rozmieścił transmitowane na monitorach filmy w licznych lokacjach w przestrzeni Gdańska. „Słońca” to imponujący, dwudziestoczterogodzinny film-kolaż, który jest nie tylko testem wyobraźni, ale też przedstawieniem siły wspólnego działania. Projekt prezentowano także w białostockiej Galerii Arsenał oraz stołecznej Zachęcie.
Fot. Mateusz Radziszewski
Innym dużym projektem Radziszewskiego jest „Zakwas Pro”. Odnosząc się do funkcji społecznych, jakie wytwarzają wymiana i cyrkulacja ponadstuletniego zakwasu, artysta organizuje szkolenia piekarskie połączone z „rozdawnictwem zakwasu”. Szkolenia organizuje od 2016 roku w rodzimym regionie – na Białostocczyźnie. Z kolei w Warszawie zakwas był częścią projektu Romualda Demidenko „Wizje lokalne”, w którym uruchomiono wymianę zakwasu pomiędzy mieszkańcami warszawskiej wspólnoty MDM. Wymiana przekształciła się w regularne działania wspólne wokół zakwasu i pieczenia chleba.
Korzystający z rozmaitych mediów artysta założył też, wraz z Szymonem Kaniewskim, Galerię Komputer, czyli nomadyczną galerię-komputer. Została zainaugurowaną głośną wystawą internetowej persony – Klocucha „Moje jest wygranko”, która osiągnęła frekwencyjny sukces. Galeria Komputer nie jest jednak wirtualną galerią. Swoją pełnię osiąga dopiero w określonej przestrzeni, dlatego jej twórcy określają ją jako galerię wizytującą. Jako inspirację do powstania galerii twórcy wymieniają opowiadanie „Przyjaciel” Stanisława Lema, którego bohaterem jest schowany w suterenie na warszawskim placu Wilsona superkomputer, a także G.E.C.K. – Generator Ekosystemu Cudownej Krainy, artefakt pochodzący z serii gier komputerowych „Fallout”. Ważnym aspektem historii o powstaniu Galerii Komputer jest jej infrastruktura. Komputer stacjonarny został rozbudowany za pomocą części znalezionych w kontenerach na odpady trzech dużych warszawskich instytucji sztuki współczesnej: Zachęty, Centrum Sztuki Współczesnej i Muzeum Sztuki Nowoczesnej. W 2020 roku w ramach stypendium artystycznego m.st. Warszawy Radziszewski otrzymał wsparcie na rozwój programu kuratorskiego Galerii Komputer.