Na środku Rodos stoi czarny łabędź. Otaczający go tancerze wyśpiewują słodką piosenkę miłosną. Widok jak z wymarzonego wakacyjnego obrazka? Oczywiście, tylko że nasz ptak zrobiony jest ze zużytych opon samochodowych. Co prawda piosenka pochodzi z disneyowskiej bajki „Królewna Śnieżka i siedmiu krasnoludków”, lecz my nie znajdujemy się na greckiej wyspie, a na terenie Rodzinnych Ogródków Działkowych Otoczonych Siatką. Mimo wszystko ta najbliższa i trochę przaśna przestrzeń ma w sobie coś z tajemniczego i nasyconego erotyzmem wakacyjnego raju. W spektaklu „RODOS” wystawianym w Komunie Warszawa, w choreografii i według koncepcji Wojciecha Grudzińskiego, widoczne są charakterystyczne cechy twórczości tego artysty – czerpanie inspiracji z doświadczenia, poczucie humoru i intensywne queerowanie otaczającej rzeczywistości.
W ostatniej scenie „RODOS” jest już po wszystkim: po szalonej letniej nocy, po której pozostały tylko emocje. Ich natężenie zostaje rozładowane w piosence Britney Spears „Everytime”. To w jej takt Grudziński wiruje na wielkiej oponie, łącząc ze sobą ogródkowy klimat i obraz niczym z teledysków popowych diw. Na scenie artysta stawia na niejednoznaczne połączenia, a odtwarzając znaną rzeczywistość, oświetla ją w nowy, w tym wypadku brokatowy sposób. To budowanie zaskoczenia poprzez eksplorowanie tego, co znane, i łączenie z poczuciem humoru, wydaje się konsekwentnym kierunkiem rozwoju artysty. W końcu, jak mówią aktorzy w spektaklu: „co może pomóc na smutki i troski? Wesołe piosnki, wesołe piosnki”.
Fot. Bartosz Zalewski
Wojciech Grudziński to tancerz i choreograf, absolwent Ogólnokształcącej Szkoły Baletowej w Warszawie oraz Wydziału Tańca Współczesnego CODARTS – Rotterdam Dance Academy w Holandii. Brał udział w wielu zagranicznych projektach, m.in. w Holandii (staż w zespole St. Jens Van Daele Dance Company), Irlandii (projekt „THE WOLF AND PETER” z zespołem CoisCéim Dance Theatre) czy Belgii (współpraca z akademią La Cambre / École nationale supérieure des arts visuels). Obecnie związany jest z programem DAS Graduate School – Academy of Theater and Dance na Uniwersytecie w Amsterdamie.
Przez ten czas wracał również do Polski. Pierwszy raz na Polskiej Platformie Tańca w Gdańsku pojawił się w 2019 roku ze spektaklem „Populexe”. Nawiązywał w nim do połączenia kultury popularnej z dobrami luksusowymi, charakterystycznymi dla lat 50. W Stanach Zjednoczonych. Spektakl zadawał pytania o relacje między oglądanym i oglądającym oraz o to, czy sama choreografia jest dobrem luksusowym. W tym czasie kariera Grudzińskiego w Polsce nabiera tempa. W 2019 roku, wspólnie z Anką Herbut i Martą Ziółek, przygotowuje performans „Fałda”. W Centrum Sztuki Tańca w Warszawie wraz z Aleksandrą Borys tworzy spektakl „Prywatka”, będący choreografią wspomnień oraz playlistą utworów i ruchów, które umiejscawia między pierwszymi wolnymi wyborami a wybraniem Jerzego Buzka na przewodniczącego Parlamentu Europejskiego.
W 2021 roku w Nowym Teatrze w Warszawie powstaje jego „Dance Mom” – queerowy projekt taneczny, w którym artysta zaprasza na scenę swoją matkę. Wspólnie z nią tworzy czułą przestrzeń ruchu, taneczną platformę porozumienia opartą na dotyku, humorze i emocjach. Jak opowiada sam artysta: „Na poziomie choreografii wspólnie z mamą rozwijaliśmy praktykę opartą na uścisku i dotyku. (…) Rzeczywiście «Dance Mom» zawiera w sobie duży ładunek emocjonalny i opiera się na intymnej relacji. W moich wcześniejszych projektach nigdy nie pracowałem z materiałami, które wywołują wzruszenie”. W wywiadzie wspomina również, że jego praca jest formą mikroaktywizmu. Ewa Grudzińska wypowiada się bowiem na scenie również jako matka osoby LGBTQ+.
STUDIUM UKŁONU. Grafika: Maciej Bychowski
Podobnie aktywistyczny wydaje się jego projekt przygotowywany w ramach stypendium artystycznego m.st. Warszawy, czyli „Studium ukłonu”. Z jednej strony ma poruszać temat choreografii ukłonów, z drugiej wskazywać na polityczne znaczenie tego gestu. Ukłon będzie tu traktowany jako ruch wykonywany często przez mniejszości wobec pozostałych mieszkańców stolicy Polski.