Zbylut poszukuje sposobów, za pomocą których jako artystka może eksplorować swój publiczny wizerunek. W pracy artystycznej posługuje się wizerunkiem i jego transformacją. W długo realizowanym projekcie „Pańcia”, gdzie na własnym ciele eksperymentowała z chirurgią kosmetyczną, poddawała się zabiegom takim jak botoks albo nici liftingujące, pokazywała proces dążenia do wymuszonej na kobietach przez kulturę doskonałości. W projekcie „Kawiorowe patriotki” z szalików kibicowskich reprezentacji Polski uszyła suknię dla drag queen Charlotte. Było to pokłosie sukni obiektu, uszytej z szalików na wystawę „Polki, patriotki, rebeliantki” w Galerii Arsenał w Poznaniu. Również w 2014 roku uszyła suknię, inspirując się ornatem, na wystawę „Szalik i medalik” w Centrum Sztuki Współczesnej „Znaki Czasu” w Toruniu. „Sukniowstąpienie”, bo tak nazywał się projekt, było krytyką instytucjonalnego wykluczenia kobiet z wielu przestrzeni, m.in. sakralnych.
Fot. Agata Zbylut
W ramach stypendium artystycznego miasta stołecznego Warszawy Agata Zbylut zrealizowała projekt „Kim Lee Dress Room”, archiwizując dorobek zmarłej niedawno słynnej artystki warszawskiej sceny drag i jednocześnie oddając jej hołd. Pracę zaprezentowano w listopadzie 2022 roku na wystawie „Kim Lee. Królowa Warszawy” w Muzeum Warszawskiej Woli, która stanowiła upamiętnienie dwudziestoletniej działalności Kim Lee na scenie drag. Częścią projektu Zbylut była praca z garderobą Kim Lee – kultową przestrzenią pełną strojów, która od śmierci performerki była utrzymywana w niezmienionym stanie. To dla artystki także miejsce symboliczne – tam w 2019 roku, podczas wystawy poznała słynną drag queen. Wówczas rozmawiały o wspólnym projekcie, który nie doszedł do skutku ze względu na pandemię oraz późniejszą śmierć Kim Lee na COVID-19. W bliskiej przyszłości przestrzeń ma zostać zlikwidowana. Zbylut, tworząc jej fotograficzne archiwum, przedłużyła symboliczny żywot tego prywatno-publicznego, istotnego dla społeczności queer oraz bliskich Kim Lee miejsca.
Druga część projektu to sesja fotograficzna „Wszyscy jesteśmy trochę drag”, do której Zbylut zaprosiła szereg osób, m.in. artystki i artystów, krytyczki i krytyków sztuki, które przed aparatem performowały stroje z garderoby legendarnej drag queen. Zbylut dokumentowała ich doświadczenie „poszukiwania tożsamości i ekspresji” w zetknięciu ze światem Kim Lee. Kuratorka wystawy w Muzeum Woli, Magdalena Staroszczyk, zdecydowała się włączyć do wystawy o performerce także tę serię fotograficzną.
Jaki projekt mógłby wyjść ze spotkania tych dwóch osobowości, gdyby udało się im go zrealizować? Gdyby Agata Zbylut i Kim Lee miały okazję współpracować, z pewnością efektem byłby projekt poruszający tematykę tożsamości, kobiecości i performowania jej strojem. Agata Zbylut w swojej sztuce eksploruje znaczenie „kobiecości”, ale także wszystkiego, co formułę kobiecości formuje, m.in. wpływ patriarchatu. Nie poddaje tego jednoznacznej krytyce, stara się znaleźć w tej dyktowanej kobietom „formie” przestrzeń ekspresji, indywidualnych decyzji. Subwersywnymi narzędziami próbuje przechwycić to, co kultura narzuca. Rzeczy Kim Lee, przez lata performującej stereotypową kobiecość jako sposób na uzyskanie wolności, stają się więc atrybutem tej wolności, a zachowanie ich – hołdem dla rodzaju ekspresji tak bliskiego obu artystkom.
Anna Pajęcka