Dorota Masłowska

2022

Wróć do wyników wyszukiwania

Książkom Doroty Masłowskiej niemal od debiutu towarzyszyły sceniczne i filmowe adaptacje, chociaż mogłoby się wydawać, że jej wymykające się z ram tradycyjnej narracji historie, spisane językiem ulicy, bloku i chodnika, zasługują na miano „nieadaptowalnych”. Mimo pozornych trudności jej debiutancka, obchodząca w tym roku dwudzieste urodziny powieść „Wojna polsko-ruska pod flagą biało-czerwoną” już rok później została wystawiona na scenie Teatru Wybrzeże, a przed końcem dekady na duży ekran przeniósł ją Xawery Żuławski (udział pisarki w pracy nad filmem ograniczył się do zagrania samej siebie). Nie inaczej było z wyróżnionym Nagrodą Nike w 2006 roku „Pawiem królowej”, który w reżyserii Pawła Świątka (premiera w 2012) jest do dzisiaj wystawiany w krakowskim Teatrze Starym, a Masłowska nazwała go w rozmowie z Witoldem Mrozkiem „najciekawszym przeżyciem teatralnym” oraz błyskotliwą i chytrą interpretacją. Kolejne teksty Masłowskiej to dramaty: „Dwoje biednych Rumunów mówiących po polsku” (wystawiany nawet na Kubie) i „groteskowa opowieść o rozpadzie – społecznych struktur, międzyludzkich więzi i języka”, napisana na zamówienie Teatru Rozmaitości, czyli „Między nami dobrze jest”. Dramat został przeniesiony najpierw na deski teatru, a następnie sfilmowany w teatralnej konwencji przez Grzegorza Jarzynę. W rozmowie z Mrozkiem Masłowska przyznała też, że stara się zmieniać formy, żeby do żadnej za bardzo nie przylgnąć i zachować pełną świeżość, ale nawet jej felietony o jedzeniu zostały wystawione w Łodzi, a na podstawie kolejnej powieści, „Kochanie, zabiłam nasze koty”, przygotowano dwa musicale. Następna powieść Masłowskiej, „Inni ludzie”, została z dużym sukcesem zekranizowana przez Aleksandrę Terpińską w 2021 roku: recenzenci zwracali uwagę, że udało się znaleźć atrakcyjny filmowy ekwiwalent dla poetyckiej wyobraźni Masłowskiej, która uważała książkę za wyjątkowo niefilmową, także dlatego, że jak opowiadała w wywiadzie dla „Wysokich Obcasów”: „Ta książka jest o brnięciu, o życiowych mieliznach, tym, że wszystkie drogi prowadzą donikąd, i to jest również w jej formie”. Pisarka nie była współautorką scenariusza, ale wzięła udział w produkcji.

 Dorota Masłowska Fot. Weronika Ławniczak

Kolejnym krokiem na artystycznej drodze Masłowskiej jest przygotowanie autonomicznego filmowego scenariusza na podstawie jej dramatu „Bowie w Warszawie”, fantazji o latach 70., nazywanej także „scenicznym kryminałem”, wystawionej w Teatrze Studio w reżyserii Marcina Libera pod koniec 2021 roku. W ramach stypendium artystycznego m.st. Warszawy pisarka przygotowała scenariusz musicalu, w którym słynna i zmitologizowana wizyta Dawida Bowiego w Warszawie jest tylko pretekstem do opowieści o społeczeństwie lat 70. i panujących w nim relacji. Jak przyznała w wywiadzie z Michałem Nogasiem, towarzyszącym premierze książkowego wydania dramatu, autor „Warszawy” jest wyzwalaczem i ekscentrycznym okiem, które pozwala inaczej spojrzeć na tamte czasy: „Grzebiąc w nich, można dotknąć naszego DNA. Etapu, który wiele mówi na temat tego, z czym przyszło nam się mierzyć teraz, ogona, który za sobą ciągniemy, historii, z których nie możemy się wyplątać”.

Bartosz Sadulski