Anna Łopieńska-Lipczyk

2024

Wróć do wyników wyszukiwania

Urodzona w 1947 roku. Należy do czwartego pokolenia słynnych warszawskich brązowników. Prowadzi (wraz z mężem Wojciechem Lipczykiem) Pracownię Sztuki Dekoracyjnej przy ulicy Poznańskiej 24. Jest to czwarta lokalizacja w liczącej już ponad sto sześćdziesiąt lat historii rodzinnego zakładu, założonego w 1862 roku przez Jana Łopieńskiego. Łopieńska-Lipczyk przejęła go w roku 1983, po śmierci ojca, Tadeusza Łopieńskiego. Na podstawie samej jego biografii dałoby się napisać niebanalny kawałek historii Warszawy międzywojnia i tej powstającej z gruzów. Pomniki opuszczające odlewnię Łopieńskich za jego życia zna każdy mieszkaniec Warszawy. To oni odlewali pomnik Jana Kilińskiego, Syrenę z Powiśla, ale także pomnik Józefa Dietla w Krakowie i Bolesława Chrobrego spod katedry gnieźnieńskiej. Fabryka została zniszczona we wrześniu 1939, a zakład przetrwał, produkując w czasie okupacji rzeczy codziennego użytku, garnki, patelnie i – w czasie powstania – granaty dla Armii Krajowej. Po wojnie naprawiano tu wiele pomników zniszczonych w czasie wojny – króla Zygmunta i Mikołaja Kopernika, Chrystusa sprzed kościoła Świętego Krzyża, odtworzono też figurę Adama Mickiewicza z Krakowskiego Przedmieścia. Tadeusz Łopieński odnalazł też i odrestaurował staromiejską Syrenkę. W 1950 roku władze znacjonalizowały fabrykę, którą przekształcono w Spółdzielnię Pracy „Brąz Dekoracyjny”, a bracia Tadeusz i Władysław zostali zwolnieni z pracy. Po odwilży Tadeuszowi Łopieńskiemu pozwolono na prowadzenie pracowni brązowniczej.

 Anna Łopieńska-Lipczyk Fot. Wojciech Lipczyk

Łopieńska-Lipczyk dorastała więc w dramatycznym i obfitującym w zmiany okresie historii zakładu. Najmłodsza z rodzeństwa, ukończyła kurs rzemieślniczy w Pomaturalnym Studium Architektonicznym (1972). W rozmowie z „Onetem” tak opowiadała o początkach swojej pracy: „Zaczęłam dla ojca projektować i robiłam drobne rzeczy. Byłam bardzo nieśmiała, więc jak tu byli uczniowie, to ja stałam tak na uboczu. Ale później zaczęło mnie to wciągać. Na początku robiłam drobne przedmioty biżuteryjne, takie secesyjne, np. motyle, i tak powoli się wkręcałam. Później zdałam egzamin, egzamin czeladniczy i mistrzowski. I ten mistrzowski zdawałam u Czesława Makowskiego”. Jest artystką plastykiem, otrzymała odznakę honorową Zasłużony dla Warszawy (2008) i Zasłużony dla Kultury Polskiej (2013). Jej indywidualne wystawy miały miejsce w Muzeum Sztuki w Łodzi, Muzeum Miedzi w Legnicy, Muzeum Okręgowym w Koninie, a w Warszawie – w Muzeum Woli, Galerii „Krzywe Koło” i Domu Kultury „Kadr”. Wykonała kinkiety dla Pomarańczarni w Łazienkach, kandelabry posadzkowe dla Muzeum w Pałacu w Wilanowie i niezliczoną ilość statuetek i nagród okolicznościowych. Dziś walczy o przetrwanie dziedzictwa Braci Łopieńskich – jako firmy rodzinnej, ale też części historycznego dziedzictwa Warszawy (pracownia jest wpisana na listę Warszawskich Historycznych Pracowni Artystycznych). „Historia rodziny Łopieńskich to maleńka cegiełka w wiecznie burzonych murach Miasta Niezłomnego. Przecież 162 lata istnienia firmy to nie lada wyczyn w naszym położeniu geopolitycznym”, mówił „Onetowi” Wojciech Lipczyk, „warto też, wzorem innych europejskich stolic, spróbować ocalić choćby kilka najstarszych istniejących firm warszawskich, których historia stanowi o tradycji tego miasta. To też są zabytki”.

W pracę nad przetrwaniem ponad 160-letniego dziedzictwa pracowni wpisuje się też zrealizowana w ramach stypendium artystycznego m.st. Warszawy konserwacja, ochrona i opracowanie fragmentu archiwum Braci Łopieńskich. Odnalezione w 2020 roku albumy zawierają ponad tysiąc kopiałów z wyjątkowego, nawet jak na bogatą historię Łopieńskich, okresu ich działalności – lat 1935–1937. Jest to moment zmiany pokoleniowej, ale przede wszystkim okres bardzo ważnych dla krajobrazu Warszawy zamówień. Ponieważ kopiały były sporządzane na bardzo cienkim papierze, tzw. przebitkach (aby odbijać je przez kalkę), wiele kartek było zlepionych wilgocią, wymagało wyprostowania, wysuszenia i likwidacji zagrzybienia.

„Tematami listów są uzgodnienia dotyczące modeli gipsowych rzeźb zleconych do realizacji w brązie. Znaleźć tam można również szczegółowe uzgodnienia dotyczące prac nad odlaniem pomników znanych i podziwianych do dnia dzisiejszego w Warszawie i nie tylko. Utraconych podczas działań wojennych, jak również niezrealizowanych z rozmaitych powodów”, tłumaczy Łopieńska-Lipczyk. Wymienia artystów, których zamówienia znalazły się w archiwum: Antoniego Madeyskiego, Xsawerego Dunikowskiego, Wojciecha Przedwojewskiego, Konstantego Laszczki, Stanisława Jackowskiego, Jerzego Leskiego, Olgi Niewskiej, Stanisława Szukalskiego, Antoniego Kurzawy, Wojciecha Brzegi, Jana Biernackiego, Kenocha Glicenstejna, Józefa Gabowicza, Alfonsa Karnego, Henryka Grunwalda, Jana Strzałeckiego, Stanisława Lewandowskiego, Jana Nalborczyka, Stanisława Chmielarskiego i wielu, wielu innych.

Klara Cykorz