Choć jedną z książek dedykuje „tym, którzy szukają domu”, to w jego myśleniu i pisaniu jest coś nomadycznego. „Najbardziej ekscytujące podróże – przekonuje – to te, które odbywamy bez mapy i paszportu, bez z góry założonego planu, gdy poddajemy się poczuciu dezorientacji, wyobcowania” („Podróżnicy bez mapy i paszportu”, słowo/obraz terytoria, 2015). Wciąż migruje między miejscami, rejestrami, formami wyrazu. Niezmienna pozostaje chyba tylko jego fascynacja nieskrępowanym ruchem – łatwiej zabłądzić z nim wśród niezmapowanych ścieżek niż odnaleźć się na ubitym trakcie; woli konfrontować odbiorców z innością niż oswajać ich z wydumaną „istotą rzeczy”. Inspirują go raczej abnegaci niż intelektualni celebryci.
Fot. Archiwum prywatne
Tomasz Szerszeń to antropolog kultury, eseista, fotograf i pracownik naukowy związany z Instytutem Sztuki Polskiej Akademii Nauk. Jest redaktorem naczelnym czasopisma „Konteksty”. Jego teksty pojawiały się na łamach „Dwutygodnika”, „Literatury na Świecie”, „Tygodnika Powszechnego” i „Tekstów Drugich”, a performanse prezentowano na wystawach w Kyoto Art Center, Bienal Saco w Chile, Galerii Studio w Warszawie czy Muzeum Manggha w Krakowie. Swoją działalnością artystyczną zasłużył na nominację do Nagrody Literackiej Gdynia (2022), otrzymał także Nagrodę Literacką „Znaczenia” (2022), Nagrodę Academia (2022), stypendium Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, rządu francuskiego, Izraelskiej Akademii Sztuki i Nauk i wiele innych wyróżnień.
Pisarski debiut poświęcił – jakżeby inaczej – ruchowi, przesunięciom, wędrówkom po marginesach kultury. Przewodnikiem „Podróżników bez mapy i paszportu” mianował Michela Leirisa – francuskiego pisarza, antropologa i etnografa, którego profil intelektualny mógłby posłużyć także do opisu artystycznych poczynań Szerszenia: „to postać złożona, paradoksalna”, „lokująca się gdzieś między centrum a marginesem”, symbolizująca „zamianę układu wertykalnego na horyzontalny, jaka dokonała się we współczesnym świecie i we współczesnej sztuce. Zamianę stosunków wyznaczanych przez hierarchię na rzecz całej ich sieci, niezwykle złożonej i wielowymiarowej, pozbawionej centrum i trwałej struktury, podlegającej nieustającym przemianom”.
Czy po tym wszystkim może nas dziwić, że w „Architekturze przetrwania” (Fundacja Asymetria, 2017) Szerszeń zabiera czytelników akurat na Samotrakę – wyspę na pograniczu Europy, będącą w przeszłości zarówno azylem, jak i więzieniem, a dziś przyciągającą „uciekinierów od cywilizacji i dobrowolnych banitów”? Albo to, że w następnych książkach krytycznie spogląda na współczesny renesans myślenia o świecie w upraszczających kategoriach wojennych, diagnozuje kolejny kryzysowy regres kultury, a gdy już znajdzie się w pobliżu frontu, to usiłuje wychodzić poza schematy, z antropologiczną wrażliwością analizując pozycję obserwatorów i sprawozdawców wojennych? To ostatnie wybrzmiewa przede wszystkim na kartach wydanego niedawno „Być gościem w katastrofie” (Czarne, 2024). Książka jest eklektycznym esejem, w którym autor przygląda się obrazom ze starć w Ukrainie – poszukuje właściwego trybu mówienia o wojnie, pytając o etyczne i epistemologiczne uwikłania spojrzenia z zewnątrz.
Raczej nie dziwi też, że w ostatnim czasie artysta postanowił wrócić do tematu podróży, migracji oraz do eksplorowania miejsc nieoczywistych – szarawej przestrzeni między tym, co już nie-swoje, lecz jeszcze niezupełnie obce. Książka napisana przez Szerszenia w ramach stypendium artystycznego m.st. Warszawy opowiada o wyprawie przez (i za) ocean – największym marzeniu wielu XIX- i XX-wiecznych poszukiwaczy lepszego życia. Przywołując świadectwa podróżników, opisy statków oraz badania antropologiczne, autor usiłuje wytrącić nas ze schematów poznawczych, właściwych ludziom żyjącym w epoce rozwoju lotnictwa, a tym samym wskrzesić autentyczne doświadczenie śmiałków sprzed stu lat. Podobnie jak u Gombrowicza, podróż transatlantykiem zyskuje tu znaczenie polityczno-ideologiczne: „każda opowieść o Chrobrym czy Batorym jest (…) równocześnie opowieścią o sukcesie i konstruowaniu nowej zbiorowej tożsamości, w której morze i ocean odgrywać mają znaczącą rolę” – pisze Szerszeń. I wypada mu wierzyć.
Adam Woźniak