Przyjmuje rolę tłumacza między tym, co techniczne, a tym, co zrozumiałe dla zwykłego konsumenta technologii cyfrowych. Eksperymentuje z nowymi mediami. Na co dzień projektuje interaktywne strony internetowe, w tym dla instytucji kultury i czasopism, m.in. Biennale Warszawa, magazynów „Szum” i „Kontakt”, „Postmedium”, galerii TRAFO i fundacji Bęc Zmiana. Tworzy także portfolia artystów: Tymka Borowskiego, Joanny Rajkowskiej czy Karoliny Bielawskiej.

 Michał Szota Archiwum prywatne

W projektowaniu ceni możliwość odchodzenia od konwencji, zaskakiwania użytkowników, utrzymywania rozproszonej w internecie uwagi. W dziedzinie programowania określa się raczej jako rzemieślnik niż artysta (ale twórca – już tak), chociaż dyskusja o tym, czy programowanie można uznać, podobnie jak niegdyś nowe media, za dziedzinę artystyczną, jest żywa i nie osiągnęła jeszcze konsensusu.

W ramach swojej praktyki artystycznej Szota tworzy instalacje i performansy związane z nowymi mediami, designem, technologią komunikacji i generatywnych sztuk wizualnych. Inspiracje w tej dziedzinie czerpie ze współpracy z Międzynarodowym Festiwalem Sztuki Mediów WRO. Podczas festiwalu Art+Bits w Katowicach w 2015 roku zrealizował performans „Jedna z możliwych dróg”. Rok później wykonał instalację ze sznurków i silników „Ćwiczenia” we wrocławskiej galerii Entropia. W tym samym roku zaprezentował instalację dźwiękową we wrocławskim Dizajn BWA, w ramach wystawy „Forum for an Attitude”, która opierała się na dźwiękowych wariacjach na temat słowa „postawa”, odczytywanych surowym głosem algorytmu. 

W ramach 15. edycji Przeglądu Sztuki Survival, skupionego na tematyce „rozwarstwienia” miasta, Szota zaprezentował instalację dźwiękową „Ani tu, ani tam” – odczytywany monotonnym głosem syntezatora mowy spis ulic Wrocławia w języku angielskim i niemieckim, z pominięciem języka polskiego. Stanowiło to symboliczny namysł nad trudnością bycia „tu i teraz” i kształtowania tożsamości miejsca bez posiłkowania się przeszłością lub przyszłością. W ramach wystawy „Zoepolis” w Dizajn BWA zaprezentował interaktywny obiekt-grę „Czy w Zoepolis…”, w której uczestnik mógł wybrać odpowiedzi na pytania rozpoczynające się od tytułowej frazy. Przypominało to teleturniej, w ramach którego odpowiedzi na zadane pytania mogą kształtować wycinek świata. W ramach poznańskiego Biennale Sztuki dla Dzieci przygotował instalację dźwiękową „Chodź, chodź”, rozmieszczając w przestrzeni galerii fragmenty opowieści-słuchowiska, które widz lub widzka mieli odszukać, aby poznać całość lub chociaż wycinek opowiadanej historii, jednocześnie z uważnością poruszając się w przestrzeni galerii. 

Od 2018 roku Szota współpracuje z Radiem Kapitał przy tworzeniu instalacji dźwiękowych i internetowych (np. „Ile godzina?”). Ostatnie prace wystawiał w galerii Propaganda w ramach wystawy „Rewizjonizm magiczny”. Zaprezentował performans wizualny oparty na silniku audiowizualno-tekstowym, korzystającym z technologii internetowych, który w różnych formułach artysta rozwija i przekształca od 2011 roku.

Od 2021 roku Szota, w ramach stypendium artystycznego m.st. Warszawy, pracuje nad grą – paraapokaliptycznym, ironicznym i pozbawionym rywalizacji teleturniejem pt. „BIAEDA”, którego główną funkcją jest spotkanie, rozmowa i wspólna obecność. To także okazja do współpracy z przedstawicielami innych dziedzin artystycznych.

Screen z gry „BIAEDA”Screen z gry „BIAEDA”