Mikropowieść „Lekcje kwitnienia” urodzonej w 1984 roku Katarzyny Pochmary-Balcer należała do najwyżej ocenianych debiutów 2018 roku. O wydanej przez wyjątkowo sprzyjające debiutantom wydawnictwo Nisza książce, która zwyciężyła w konkursie na najlepszą pracę literacką w ramach studiów podyplomowych „Szkoła Mistrzów. Studia technik pisarskich i prezentacji tekstu literackiego” (Wydział Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego), życzliwie pisał na swoim blogu m.in. Wojciech Szot: „To polifoniczna opowieść o niewielkiej i na pozór niegroźnej sekcie, którą zakłada Eliza, genialna manipulantka, idealnie rozgrywająca potrzeby swoich ofiar do własnego, psychodelicznego celu”; Szot podkreślał też oryginalny koncept, wielogłosowość, angażowanie czytelnika, poprawny język i wciągającą treść „Lekcji kwitnienia”. W swojej recenzji w „Dwutygodniku” wtórowała mu Olga Wróbel: „Relacja Pochmary-Balcer jest elegancka, wyważona, przefiltrowana”, „nikt w tym roku nie opowiedział tak ładnie i zwięźle o tęsknocie, o samotności, o codzienności, z której nie bardzo jest dokąd uciec”. Wszechstronność niewielkiego objętościowo debiutu Pochmary-Balcer wybrzmiała też w recenzji Justyny Sobolewskiej, która w „Polityce” stwierdzała, że „debiut Katarzyny Pochmary-Balcer to z jednej strony studium manipulacji, opowieść o duchowym uwiedzeniu, a z drugiej satyra ekologiczna o tym, jak zyskać władzę nad ludźmi w imię dobra przyrody”. Tak dobrze przyjęty przez krytykę debiut nie mógł zostać przeoczony przy okazji corocznego pochodu nagród: książka została wyróżniona nominacjami do nagród im. Witolda Gombrowicza, Cypriana Kamila Norwida i Conrada, lecz żadnej z nich nie otrzymała. Autorka zamilkła następnie na dłuższy czas, publikując jedynie kilka opowiadań.
Fot. Mariusz Balcer
Publikację kolejnej książki Katarzyny Pochmary-Balcer może przyspieszyć otrzymane przez nią stypendium artystyczne miasta stołecznego Warszawy, dzięki któremu ukończyła prace nad „Gościem”, powieścią o niejednoznacznej relacji ojca z dorosłą córką. Nieoczekiwane odwiedziny wracającego z sanatorium siedemdziesięciolatka wywracają do góry nogami poukładane życie rodziny, a córka zmuszona jest zmierzyć się z problemami, które ojciec sprowadził pod jej dach. „Gość” jest intertekstualną powieścią garściami czerpiącą ze stylistyki kryminału, powieści psychologicznej i sanatoryjnej, jednak daleką od pretensjonalności. Ambicją Pochmary-Balcer jest pokazanie, że literatura wnikliwa psychologicznie i bogata pod względem intertekstualnym może być także atrakcyjna fabularnie i intrygująca. „Gość” ma być świeżym głosem w literaturze: pogłębiającym i wzbogacającym refleksję na temat wzorców wychowania i relacji rodzinnych, unikającym stereotypowych przedstawień i jednoznacznych ocen, wskazującym raczej na niezwykle skomplikowany charakter ludzkiej natury. Wzorem dla Balcer jest największy w Europie Środkowej specjalista od ojczulków, czyli Péter Esterházy, z którego „Harmonii caelestis” zapożyczyła motto.
Bartosz Sadulski