Biodróż: od greckiego bios – życie, i polskiego „droga”, „dróżka”. Michał Książek lubi obracać i zlepiać słowa. Jego pierwsza książka nie przez przypadek miała „słownik” w podtytule, a i niedawny „Atlas dziur i szczelin” miał swoją część słownikową, bawił się definicją, hasłem jako literacką formą.
Fot. Jędrzej Molczyk
Punktem wyjścia realizowanego w ramach stypendium artystycznego m.st. Warszawy projektu też była zabawa z definicją oraz myśl o wycieczce jako gatunku pieszo-oralnym. Dzięki doświadczeniu przewodnika biodróż staje się najlepszą formą opowieści o zmieniającej się biosferze. Jak pisze Książek:
Biodróż, tak jak literatura w ogóle, posiada swój czas (początek, koniec), miejsce akcji i bohaterów. Posiada fabułę i tekst. Kreuje (odsłania) nowe światy, operuje skalami, zwraca uwagę na rzeczy i tematy zazwyczaj pomijane i niedostrzegane. […] Tekstem biodróży jest zatem biologia czy raczej biografia napotkanych istot, bytów i świadomości (ich losy). Ich zachowania, adaptacje, zwyczaje. Sposoby budowy schronień, sposoby okazywania miłości i nienawiści. Ponieważ biodróż jest także – a czasami przede wszystkim – nasłuchiwaniem. Na tekst utworu, jakim jest biodróż, składają się także pieśni, głosy kontaktowe i ostrzegawcze ptaków, ssaków i innych istot. A także bardziej bądź mniej regularne interwały ciszy słuchanej ze świadomością rozmaitych jej odmian: cisza po owadach, po ptakach, po wodzie. Cisza po wymarłym gatunku.
Biodróży odbyło się dwadzieścia – przez cały rok, począwszy od zimy, Książek wędrował przez ulice, parki i podmościa, łącząc elementy wycieczki i warsztatu. Odwiedził Las Bielański, park Świętokrzyski, Dolinkę Służewiecką, Psią Górkę na Ursynowie, Las Kabacki, park Praski i stary wybieg niedźwiedzi („pusty na szczęście”, odnotowuje Książek), brzeg Wisły między mostem Gdańskim a mostem Curie-Skłodowskiej oraz między mostem Poniatowskiego a Łazienkowskim, Zakole Wawerskie. Książek spotykał się z rozmaitymi ludźmi, bo założenie projektu było takie, by dotrzeć do bardzo różnych odbiorców: od szkół i grup ukraińskich dzieciaków po uniwersytety trzeciego wieku (szacunkowa liczba osób, które przewinęły się przez wycieczki, to pięćset osób; największa grupa liczyła ponad pięćdziesięcioro uczestników). W ramach stypendium Książek napisał też esej o biodróżach oraz opracował literacki kalendarz przyrodniczy Warszawy. Pomysł na cykl dwutygodnikowych felietonów również wykiełkował w czasie pracy nad projektem.
Książek urodził się w 1978 roku, pochodzi z Oraczewa pod Sieradzem. Jest inżynierem leśnikiem i kulturoznawcą, ornitologiem i reportażystą, poetą i przewodnikiem. Przez kilka lat mieszkał w Jakucji, z tego doświadczenia wyrósł jego debiut literacki „Jakuck. Słownik miejsca” (2013, Czarne), nominowany do Nagrody Literackiej Gdynia, Nagrody im. Beaty Pawlak i nagrody „Newsweeka” im. Teresy Torańskiej. Później był tom poetycki „Nauka o ptakach” (2014, Fundacja Sąsiedzi), który otrzymał Wrocławską Nagrodę Poetycką „Silesius” za debiut roku oraz znalazł się na longliście do Nagrody Nike.
Przy okazji kolejnej książki, „Drogi 816” (2015, Fundacja Sąsiedzi), która miała zdobyć Nagrodę Literacką Gdynia za esej i Nagrodę Magellana, Zofia Król pisała tak: „Nie jest to ani reportaż, ani wiersze, ale coś dokładnie pomiędzy. Skrzętnie zapisywany, choć surowy materiał na tomik poetycki, albo przeciwnie – reporterska opowieść […] «Jakuck» również był przede wszystkim rozmyślaniem o przestrzeni, podobnie zresztą jak analizująca głębię widoku «Nauka o ptakach». Michał Książek jest pisarzem niezwykle upartym – trud skupienia wciąż na tych samych tematach łączy z ogromną swobodą dobierania rozmaitych literackich gatunków”.
W 2017 roku ukazał się drugi tom poetycki autora, „Północny wschód” (Fundacja Sąsiedzi), a w 2023 roku głośny „Atlas dziur i szczelin” (Znak), który trafił do finału Nagrody im. Ryszarda Kapuścińskiego oraz otrzymał Nagrodę Literacką m.st. Warszawy w kategorii „książka o tematyce warszawskiej”.
Klara Cykorz