Co by było, gdyby krajobraz mógł przemówić? Pytanie to zadają sobie badaczki i badacze przyglądający się Zagładzie z perspektywy przyrody. Jednym z założycielskich dla tej perspektywy tekstów kultury jest „Shoah” Claude’a Lanzmanna z 1985 roku. Lanzmann przyjechał do Polski i w towarzystwie polskiej tłumaczki przemierzał miejsca pamięci po Zagładzie. W swoim wielogodzinnym filmie poświęcił długie ujęcia przyrodzie. Co widział las? Dlaczego drzewa były sojusznikami w ukrywaniu prawdy o obozach? Dlaczego konkretne gatunki porastają ślady po dawnych krematoriach? Po Lanzmannie te pytania zaczęły się mnożyć. Nie ma wątpliwości, że „Shoah” jest jednym z najważniejszych dokumentów o Holokauście, uruchamiającym nowe mechanizmy pamięci, nowe sposoby filmowania i montażu.
Fot. Archiwum prywatne
Tomasz Łysak nawiązuje do „Shoah” w swoim projekcie realizowanym w ramach stypendium artystycznego m.st. Warszawy. Przemierza plenery w Sobiborze, Chełmnie nad Nerem i Treblince, refotografując same krajobrazy – bez świadków. Pomysł na projekt obejmujący rekonstrukcję obrazów Lanzmanna Łysak wywodzi z komiksu „Misja Karskiego. Zatrzymać Holokaust”, z technicznego szczegółu jednego z rysunków. Oto siedzi Lanzmann obok kamery 35 mm. Łysak zauważa pomyłkę – ikoniczny film nakręcono na taśmie 16 mm. Postanawia odtworzyć estetykę „Shoah”, wykonując zdjęcia na takiej samej taśmie, a także poprzez kadrowanie, wykorzystanie obrazów kompozytowych i koloryzację.
W czasopiśmie „Szum” opublikował tekst „Modelowanie Zagłady. Makiety krematoriów i obozów”, w którym przyjrzał się tym pozornie niewinnym, technicznym obiektom. Modele także fotografuje. W jego kadrach znajdują się modele Treblinki Jankiela Wiernika, model Birkenau w Muzeum Holokaustu czy model Birkenau w Imperial War Museum. Pisze o nich: „W krematoriach ofiary, oprawcy, strażnicy i więźniowie odgrywali kilka wcześniej ustalonych scenariuszy, rzadko zdając się na improwizację. Tym samym makieta przypomina scenariusz filmowy, z zaznaczeniem najważniejszych etapów procesu ludobójstwa”. Łysak łączy perspektywę badacza Holokaustu z perspektywą badania medium filmowego. To spojrzenie filmowe, zapośredniczone przez operatora i przez kamerę, może oddziaływać na sposób, w jaki przygląda się on przedmiotowi badania.
Tomasz Łysak jest doktorem nauk humanistycznych, który Zagładą zajmuje się badawczo od lat. Uzyskał doktorat z filozofii na Polskiej Akademii Nauk. Jest autorem publikacji „Od kroniki do filmu posttraumatycznego. Filmy dokumentalne o Zagładzie”. Był stypendystą Fulbrighta w Uniwersytecie Waszyngtońskim w Seattle, Fundacji Mellona w Uniwersytecie Edynburskim oraz Fundacji Endeavour w Uniwersytecie Chicagowskim.
Rozdział pierwszy – Chełmno nad Nerem. Fot. Tomasz Łysak
W trakcie trwania projektu Łysak zrealizował także krótkometrażowy film „Srebrnik”, nawiązując w nim do trzech scen z filmu przedstawiającego Szymona Srebrnika, jednego z bohaterów filmu Lanzmanna. Był on zarazem jedną z sześciu osób, które przeżyły obóz zagłady w Chełmnie nad Nerem. Film został zrealizowany w trakcie odpustu w Chełmnie, w 45. rocznicę pojawienia się ekipy filmowej Lanzmanna w miasteczku. Wychodząc z kamerą do mieszkańców, próbując odtwarzać to, co pamiętają, przywoływać historię, Łysak posługuje się podobnymi narzędziami co autor stanowiący dla niego punkt odniesienia.
Anna Pajęcka