Dorota Glac jest artystką, która swoją twórczość ustawia na przecięciu sztuki i aktywizmu. Jako aktorka, graficzka i instruktorka teatralna od lat buduje konsekwentną i odważną drogę artystyczną, związaną z feminizmem i queer studies, dostrzegając w sztuce potencjał emancypacyjny. Jej działalność, silnie zakorzeniona w warszawskim środowisku teatralnym i artystycznym, wykracza poza samą scenę – obejmuje również działania społeczne, kuratorskie i edukacyjne.
Fot. Alin Gajdamowicz
Artystka jest absolwentką Wydziału Grafiki i Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi. Rozwijała się również jako performerka. Glac jest współzałożycielką i członkinią Grupy Artystycznej „Teraz Poliż” – jednego z najważniejszych kobiecych kolektywów teatralnych w Polsce, której członkinie w swojej pracy koncentrują się na badaniu i upowszechnianiu dorobku twórczyń, poszerzaniu przestrzeni dla kobiecych narracji oraz praktykowaniu feminizmu w sztuce. Z zespołem współtworzyła spektakle, słuchowiska i działania performatywne, które zdobyły uznanie zarówno w kraju, jak i za granicą – otrzymały m.in. grand prix Festiwalu FAMA czy nagrodę główną na Fringe Festival w Göteborgu (2017).
W ramach tej współpracy Dorota Glac była inicjatorką i aktorką dwóch istotnych spektakli dotyczących emancypacji seksualnej kobiet: „Lipa w cukrze” (Nowy Teatr, 2019) oraz „Seks, praca i marzenia” (Potem-o-Tem, 2023). Oba projekty dotykają tematów tabu, związanych z cielesnością, seksualnością, pracą seksualną i społeczno-kulturowymi normami – wpisując się w szeroką debatę o autonomii i wolności kobiet oraz pracowniczek/pracowników seksualnych.
Zaangażowanie Glac w działalność artystyczną i kuratorską zyskało szczególne znaczenie przy projekcie „Dziwy polskie” – inicjatywie badawczo-popularyzatorskiej poświęconej zapomnianym polskim dramatopisarkom XIX i XX wieku. Stanowił on próbę przywrócenia pamięci o twórczyniach zepchniętych na margines historii literatury i teatru. W 2018 roku w Muzeum Warszawskiej Pragi artystka współtworzyła wystawę „Krem i czekolada”, opartą na wspomnieniach pracownic fabryk Wedla i Polleny-Uroda. Glac była również jedną z kuratorek i producentek wystawy „Świat poszedł do przodu, a nóżki zostały na swoim miejscu” – zorganizowanej z okazji stulecia uzyskania praw wyborczych przez Polki oraz dziesięciolecia istnienia Teraz Poliż.
Kariera aktorska Glac rozpoczęła się od współpracy z Ulą Kijak podczas spektaklu na podstawie tekstu Sarah Kane „Psychoza 4.48”. Kolejne role przynosiły pogłębione i nierzadko kontrowersyjne eksploracje tematów cielesności, przemocy, tożsamości – jak „Liminalna. Jestem snem, którego nie wolno mi śnić” (2009), „Sukienka z dziurką” (2010), „TransGiovanni” (2011) czy „Kto się boi Sybilli Thompson?” (2015). W ostatnich latach wystąpiła m.in. w spektaklach „Apetyt w dzień egzekucji” (2020) w reżyserii Barbary Wiśniewskiej, „Honor” (2020) w reżyserii Weroniki Szczawińskiej, „Ojczyzna” (2020) Katarzyny Szyngiery i Wojtka Zrałka-Kossakowskiego oraz w „Lesbian Sunset” (2023) w reżyserii Olgi Ciężkowskiej.
W ramach stypendium artystycznego m.st. Warszawy artystka napisała scenariusz monodramu zatytułowanego „Czy można tak płakać po psie”. Stanowi on osobistą opowieść o żałobie po utracie psa, będącą punktem wyjścia do szerszej refleksji nad relacjami międzygatunkowymi, bezwarunkową miłością oraz społeczno-kulturowymi ograniczeniami w przeżywaniu straty. Projekt łączy elementy stand-upu, monodramu i choreografii. W procesie twórczym wykorzystała metody badawcze z zakresu antropologii, psychologii i praktyk somatycznych – m.in. warsztaty z jogi kundalini, metody Lowena oraz konsultacje z psycholożkami czy towarzyszkami żałoby. Tekst jest gotowym materiałem do realizacji scenicznej.
Twórczość Doroty Glac nie tylko przełamuje społeczne tabu, lecz także otwiera przestrzeń dla nowych narracji, w których sztuka staje się narzędziem zmiany. Jej działalność udowadnia, że osobiste może być polityczne, a artystyczne gesty mają realną siłę oddziaływania.
Katarzyna Niedurny