Performer i poszukiwacz dźwięków niemożliwych, kometa polskiego układu muzycznego. Tadeusz Sudnik urodził się w 1955 roku w Warszawie i ukończył studia z reżyserii dźwięku na Akademii Muzycznej im. Fryderyka Chopina. Realizował utwory w legendarnym Studiu Eksperymentalnym Polskiego Radia, a sam założył domowe Studio Dźwięków Niemożliwych. Gra na syntezatorach analogowych i samodzielnie skonstruowanych urządzeniach, często używając konkretnych sampli i minimalistycznej, transowej formy. Spełnia się w muzyce ilustracyjnej i licznych kolektywnych projektach, jam sessions i performansach.

 Tadeusz Sudnik Fot. Alois Francek

Sudnik grał z największymi: trębaczem Tomaszem Stańko (we Freelectronic w latach 80. i jej reaktywacji Newelectronic, gdzie był odpowiedzialny za niezwykłe brzmienia, wynikające właśnie z elektronicznych przetworzeń) oraz pianistą Andrzejem Bieżanem (współtworząc grupy Cytula Tyfun da Bamba Orkiester oraz Niezależne Studio Muzyki Elektroakustycznej). Utwór „Isn’t it”, powstały we współpracy z tym drugim muzykiem, mimo użycia abstrakcyjnych, prostych elektronicznych dźwięków, wydaje się mieć wyraźną anegdotę i narrację.

Od blisko dwóch dekad Tadeusz Sudnik jest członkiem improwizującej grupy Kawalerowie Błotni (m.in. Jerzy Kornowicz, Mieczysław Litwiński, Tadeusz Wielecki i Krzysztof Knittel). Często współpracuje z tym ostatnim twórcą, z którym łączy go zamiłowanie do elektroakustycznego eksperymentu i zabawy rytmem (jak w godzinnym „Ethno”). Z międzynarodowych partnerów Sudnika wyróżniają się Dom Um Romao (znany z Weather Report), Gary Thomas (skład Digivoco) i Maurice de Martina (projekt „Transylvaniana”). Z krajowych – Andrzej Mitan („Koncert figur niemożliwych” z 2005), Helmut Nadolski, Leszek Możdżer, Zdzisław Piernik i Adam Pierończyk.

Muzyczna oprawa Sudnika do spektakli i wystaw charakteryzuje się często zapętlonymi frazami i przestrzeniami pełnymi pogłosu, jak w wokalno-elektronicznej warstwie instalacji Stanisława Dróżdża „OD-DO” (2009). Ambientowy akompaniament do „Dancing Blue” (1983) Joanny Stańko zrealizował w SEPR. Do jego „dźwięków niemożliwych” tańczył balet w „Pejzażu nocą” z choreografią Hanny Chojnackiej (Teatr Wielki – Opera Narodowa, 2005). Wielokrotnie współpracował też ze Stasysem Eidrigeviciusem, np. w „Drewnianym człowieku” (Teatr Studio, 2007).

Ma na koncie także ilustracje do filmowych dokumentów „Wielkie dusze, małe cuda” (1997), „Wewnętrzna moc” (2005), „Tombakowanie” i „Kamienna cisza” (2007). Sudnik odcisnął piętno na brzmieniu licznych płyt („Dotyk chmur” Komendarka, „Gadające drzewo” Stołu Pańskiego, „Amusos” Pierończyka). Jego styl muzyczny definiuje m.in. metoda kolażu, gdzie dźwięki konkretne (z nagrań i sampli) przenikają się z elektronicznymi przetworzeniami (pętle, sprzężenia, modulacje). Jak nikt inny potrafi sugestywnie namalować tło do występów instrumentalnych solistów.

Plakat projektu „Nagrane – zapamiętane”, aut. Marta Kawecka-SmolińskaPlakat projektu
„Nagrane – zapamiętane”,
aut. Marta Kawecka-Smolińska
Stańko powiedział kiedyś o Sudniku, że to „klasyczny majsterkowicz. Gdzieś ma jakąś taśmę, gdzieś coś przesterowane, tu się coś pali, tam się kręci. Wszystko rozgrzebane. Biblioteki dźwięków. Teraz ma studio w domu. Nic nie jest skończone”. Patrząc na skromną dyskografię Sudnika, można by się z tym zgodzić, a luki tej nie zasypuje nawet znakomita antologia „Tadeusz Sudnik & His Friends in Arta” (Audio Cave, 2006).

Dlatego tym bardziej cenny jest projekt „Nagrane – zapamiętane”, zrealizowany w ramach stypendium artystycznego m.st. Warszawy. W jego ramach Tadeusz Sudnik zarchiwizował i zdigitalizował ponad dwieście nagrań z różnych nośników i okresów swojej działalności. Jako urodzony performer nie poprzestał na tym, lecz od razu wysłał pliki swoim znajomym, by dograli do nich nowe warstwy i partie – przykładowo klarnecista Piotr Mełech i saksofonista Jacek Mielcarek stworzyli swoiste covery „OD-DO”I znów „nic nie jest skończone”.

Fragment archiwum płytowego Tadeusza SudnikaFragment archiwum płytowego Tadeusza Sudnika