Studiowała na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim im. Jana Pawła II i Katolickim Uniwersytecie Lowańskim. Magisterium z historii sztuki obroniła na Uniwersytecie Warszawskim, doktorat z teologii – na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Interesuje się teologicznymi aspektami sztuki, a w szczególności malarstwem baroku. Tytuł jej rozprawy doktorskiej – „Teologiczna hermeneutyka cyklu obrazów Martyria apostolorum Michaela Willmanna” – wskazuje na śląskiego malarza jako wiodącego bohatera jej ostatnich badań naukowych, jak i publikacji popularyzatorskich. Zainteresowania naukowe Lekkiej skupiają się wokół zagadnień hermeneutycznych, retorycznych i estetycznych.
Jej teksty ukazywały się m.in. w kwartalnikach „Warszawskie Studia Pastoralne”, „Collectanea Theologica”, „Seminare” i „Kultura – Media – Teologia”, półrocznikach „Teologia w Polsce” i „Barok. Historia – Literatura – Sztuka”, rocznikach „Studia Redemptorystowskie” i „Studia Paradyskie” oraz antologiach zbiorowych: „Ecce homo. I o nim interdyscyplinarnie” (Siedlce 2016), „Teologia i film. Perspektywy badawcze” (Warszawa 2017) i „Święci w wierze, tradycji, literaturze i sztuce. Inspiracje do badań hagiologicznych” (Olsztyn 2017). Współredagowała też trzy tomy pokonferencyjne odbywających się cyklicznie na KUL-u Tygodni Eklezjologicznych: „Dar i tajemnica śmierci” (Lublin 2007), „Znaki czasu – czas znaków” (2008) i „Kościół marzeń? O reformie Kościoła w Polsce” (2009). Jest autorką monograficznej książki „Zespół kościelno-plebański w Babicach” (Krosno 2010).
Archiwum prywatne
A skąd fascynacja Michaelem Willmannem, któremu Lekka poświęca już kolejną dużą pracę, zatytułowaną „Śladami Willmanna w Warszawie”, napisaną przy wsparciu stypendium artystycznego m.st. Warszawy? „Jego obrazy to wciąż «ukryte» skarby wiszące w głównych i bocznych nawach warszawskich świątyń. Celem (…) projektu jest ich upowszechnienie” – pisze badaczka we wstępie do książki, która ma być „swoistym przewodnikiem, nauczycielem, tłumaczem XVII-wiecznych idei wyrażonych w sakralnej plastyce sztuki barokowej”. Książka opowiada o w sumie 31 obrazach, które na skutek wojennych zawirowań zostały przewiezione w 1952 roku ze Śląska do Warszawy. Trzy znajdują się w Muzeum Narodowym, pozostała część – w kilkunastu kościołach w całym mieście – często zawieszona wysoko, w bocznych nawach, miejscach trudno dostępnych. Wyjątkiem jest np. „Męczeństwo św. Andrzeja”, umieszczone w ołtarzu głównym w kościele św. Karola Boromeusza. Lekka podkreśla też kontrreformacyjny, posttrydencki kontekst tego malarstwa. Sam Willmann urodził się w rodzinie protestanckiej, przeszedł na katolicyzm jako dorosły człowiek, po kilku latach pracy dla cystersów w Lubiążu, z miastem tym był zresztą związany już do końca życia. „W dobie egzystencjalnych niepokojów, spotęgowanych doświadczeniami wojny trzydziestoletniej na Śląsku i powstałych wówczas odłamów religijnych (protestanci, arianie, bracia czescy), jego obrazy wyjaśniały rzeczywistość w harmonii z wiarą, utwierdzały w prawdzie i dotykając wyobraźni i zmysłów, przemawiały mocniej niż słowa. Wybór tematów, zwłaszcza omawianego w (…) pracy niezwykle emocjonalnego cyklu martyria apostolorum, podyktowany był jednak nie tylko prawdami dogmatycznymi, które były wówczas zwalczane przez reformatorów, ale ową retoryczną funkcją baroku. Świadomie wybierano tematy wywołujące silne przeżycia, by wywoływać wzruszenie, zachwyt, przekonywać, pouczać, pobudzać do modlitwy i pobożności”.